Nuteczki

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Rozdział 18 "szczera rozmowa, komplikacje i wyjazd?!?"



...Mikołaja zamurowało gdy usłyszał to co powiedziała Olka 
- a co z Krzyśkiem?- spytał
- Krzysiek to mój brat - powiedziała
- ale jak to możliwe? - spytał coraz bardziej zaintrygowany Mikołaj.  Ola opowiedziała mu wszystko co się ostatnio u niej działo i wytłumaczyła jak to możliwe że Ona i Krzysiek są rodzeństwem
- a ja myślałem że wy chodzicie ze sobą - powiedział Mikołaj
- to źle myślaleś - zaśmiala śię
- Ola wybaczysz mi że o zapomniałem o spotkaniu 
- ja już ci dawno wybaczyłam - powiedziała. Zakochani długo ze sobą rozmawiali musieli sobie wyjaśnić wszystkie nieporozumienia a Mikołaj przyznał się do tego co się co ostatnio zaszło. Mimo że wiedzieli już co do siebie czują, postanowili na razie poczekać z chodzeniem ze sobą, musieli to sobie wszystko przemyśleć. 

Dzisiaj patrol mieli Monika i Krzysiek, który dopiero dziś wrócił do pracy, czyli patrol 06 w swoim oficjalnym składzie
- 00 do 06
- 06 zgłaszam się - zgłosił się Krzysiek
- jedźcie na ul.****** mamy kradzież samochodu
- już jedziemy, bez odbioru.
Patrol 06 udał się na miejsce zgloszenia gdzie czekała na nich młoda kobieta
- dzień dobry sierżant sztabowa Monika Kownacka i starszy posterunkowy Krzysztof Zapała komenda miejska. To pani złożyła zgłoszenie o kradzieży samochodu - zaczeła Monika
- tak to ja po was dzwoniłam, nazywam się Anna Borys. Chciałam jechać  z siostrą na rehabilitację ale gdy wyszłam przed blok zauważyłam że nie ma mojego samochodu który był specjalnie tak wykonany był moja siostra miała ułatwione wsiadanie do niego. Dostałam go dzięki fundacji - powiedziała zrozpaczona
- czy ma pani jakieś dokumenty samochodu i dowód osobisty - spytała Monika
- tak oczywiście, już daję - powiedziała i podała policjantom dokumenty. Monika sprawdziała dla formalności dokumenty i powiedziała
- zrobimy wszystko co możemy by znaleźć pani samochód.
Gdy policjanci wypisali protokół zameldowali że skończyli i  wrocili na patrol
- jakim draniem trzeba być żeby kraść samochód po którym widać że korzysta z niego osoba niepełnosprawna - powiedział Krzysiek
- niestety mamy takich ludzi bardzo wielu...

Kilka dni puźniej;

Olka wyszła ze szpitala i pojechała taksówką do domu ponieważ na komendzie mieli kontrolę i wszyscy mili być tam obecni. Gdy dojechała zapłaciła za przejazd i udała się do mieszkania po drodze biorąc pocztę, którą otworzyła gdy weszła do mieszkania i usiadła w salonie na kanapie, jedn z listów był dziwny więc otworzyła go na samym początku było w nim wezwanie na przesłuchanie na jutro o godzinie 10.... 

Na komendzie wszyscy byli podenerwowani tą kontrolą, musieli uważać na to co robią i co mówią. Niestety prawda była taka że Kwieciński miał chrapkę na posadę komendanta na tej komendzie.

Następnego dnia ;

To właśni dzisiaj miała odbyć się rozprawa dotycząca powiązania Aleksandry Wysockiej z mafią. Ola był cała w nerwach, nie była wstanie nic przełknąć więc wypiła tylko filiżankę kawy. Kolo 8 podjechał pod nią jej ojciec po czym razem pojechali na miejsce gdzie miało się odbyć przesłuchanie. Przybyli tam rownież Monika, Krzysiek i Mikołaj którzy również zostali wezwani na przesłuchanie. Przyjaciele starali się dodać otuchy Olce że wszstko będzie dobrze al to ją nie przekonywało.
Kolo 10 zaczeło się przesłuchanie które trwało dobre 5 godzin. Kwiecinki starał się jak tylko mógł by pokazać Olkę w jak najgorszym świetle ale dowody które zostały przekazanie sędziemu były bardziej po stronie Olki. W końcu prowadzący powiedział że odrzuca pozew Kwiecińskiego i oznajmia że Aleksandra jest niewinna i zostaje oczysczona ż wszystkich zażótów.

- Widzisz córuś wszystko dobrze się ułożyło - powiedział Wojciech
- no to teraz możesz odetchnąć z ulgą - dodał Krzysiek
- dziękuj wam za wsparcie jakie mi okazaliście - powiedziała Ola.
Policjanci jeszcze dłógo rozmawiali ale w końcu Wojciech, Monika i Krzysiek mósieli wrócić do pracy a Mikołaj do córek. 
Ola też wrócila do domu po czym zadzwoniła do taty że bierzę urlop do końca miesiąca i poszukała na intennecie najbliższych lotów so Stannów zjdnoczonych, poczym zakópiła bilet na lot o 20 i poszla się spakować, gdy skończyła wzieła szybką kąpiel i napisał krótką wiadomość że wyjeżdża, żeby się o Nią nie martwili bo musi sobie wszystko przemyśleć. Kartkę przyczepiła do lodówki magnesem i wyszła...



___________________________
Hej i to byłoby na tyle jśli chodzi o rozdział 18 :)
przyznam sczerze że zupełnie nie wiedziełam jak go napisać
ale mam  nadzieję że się wam spodoba :)
Co myślicie o wyjeździ Olki???
Co na ten temat powiedzą jej bliscy?
kolejny rozdział za tydzień :)
pozdrawiam
Olka<3<3<3

wtorek, 25 sierpnia 2015

Wywiad z Nadią :)

 Witojcie :) w dzisiejszym rozdziale wystąpi... Nadia autorka bloga http://olaimikolajpolicjantkiipolicjanci.blogspot.com która zgodziła się na wywiad :)


Olka - Skąd taki pomysł by zacząć pisać bloga o PiP? Czym zaintrygował Cię tym serial?
Nadia - Je, mam wywiad xD. Dobra, powaga. Ten serial zaintrygował mnie swoim charakterem. Otóż mogłam zajrzeć za drzwi policjantów, do tego była tam Ola i Mikołaj, którzy ewidentnie szli ku sobie. A jeśli chodzi o bloga, to moja siostra jest fanką pewnego zespołu i tam fanfiction jest na porządku dziennym i mi to też zaproponowała. A pomysły, no cóż, często odłączam się od wszystkiego, wskakuje pod kołdrę i myślę, co mogło by się stać. To czasochłonne, ale daje efekty.
Olka -Jeśli miałabyś wybierać, to który sezon serialu PiP podobał Ci się najbardziej i dlaczego?
Nadia -  Pierwszy, było mniej kłótni i było słodko, oczywiście ja bardzo lubię akcję, ale nie kłótnie, kłótnie są 'be'. Do tego mogłam dopiero poznawać postacie, co też było ciekawe.
Olka -Jakie miałaś wrażenia gdy obejrzałaś zwiastun 3 sezonu?
Nadia - Jestem wciąż nimi załamana. Film będzie taki straszny, coś tak czuje i mnie szlag trafia, że Olka mu nic nie powiedziała. Ale jeszcze nic nie wiem. Do tego będzie z Jackiem ;_; No niby fajny policjant, ale ona miała być z Mikołajem, przynajmniej takie mam zdanie.
Olka -Powiedz mi którą postać z serialu PiP lubisz najbardziej? I dlaczego?
Nadia - Olę Wysocką, między innymi dlatego ją rysowałam. A chyba dlatego, że ona ma takie problemy, w które najprościej mogę się wczuć. No bo ja akurat nie wiem, jak to jest mieć żonę za granicą, rozwodzić się z żoną, nie mieć dziecka, a jakoś brak chłopaka mogę sobie najprościej wyobrazić. Do tego Ola jest piękną, uczuciową dziewczyną. Dlatego powinna być z Mikołajem.
Olka -A wracając do twojego bloga. Zdradzisz nam co planujesz?
Nadia - No proszę, chcesz wyciągnąć ode mnie informację. Ale ja zdradzę tylko tyle, by podsycić ciekawość, pominę fakt, że mam już zaplanowane dwa następne opowiadania.
A więc, problemy od Oli wcale tak łatwo nie odejdą. Policja nie rozwiązała jeszcze jej wszystkich problemów, a to się na niej odbije źle. A Mikołaj będzie płakał, załamany sytuacją Oli.

Olka - Zaciekawiłaś mnie. Powiedz mi teraz jeśli miałabyś wybrać który z policjantów miałby odejść z serialu raz na zawsze kto to byłby i dlaczego?
Nadia -  Każdy policjant odgrywa ważną rolę, nawet jeśli dla nas nie jest do końca pozytywna, to jednak odgrywa ważną rolę. No chociaż Kwieciński mogłabym wydupczyć, stary dziad mnie denerwuje. Ale cóż, on też odgrywa swoją rolę. Jeśli, w ogóle ciekawa, czy jeszcze wróci jak się na przykład dowie o sytuacji Oli. Żeby się zemścić. O nie.
Olka - Czy według Ciebie Mikołaj powinien wrócić do żony. Jeśli Tak/Nie to dlaczego?
Nadia - Według mnie bez sensu jest próba ratowania czegoś, co jest już doszczętnie zniszczone. Kamila ewidentnie go nie kocha, a on powinien to zaakceptować. Taki związek na siłę nic nie da. Do tego podejrzewam, że czuje coś więcej do Olki, tylko, że to tłumaczy sobie przyjaźnią. Szkoda, że nie chce tego uczucia do siebie dopuścić. Byłabym zadowolona. Ale ogólnie ja sama widzę, że mu zależy na Kamili, ale jej ani trochę nie zależy. Pewnie dlatego na zwiastunie był ten koleś. Albo jej nowy partner, albo adwokat, bo nie wiem, czy w końcu się rozwiedli, skoro tak o nią walczy. Ale bardziej prawdopodobna jest wersja z kochankiem, jeśli mogę go tak nazwać.
Olka - Zostało ostatnie pytanie. Z kim chcesz bym przeprowadziła następny wywiad?
Nadia -  Możesz z Marysią.
Olka - No to byłoby już wszystko. Dziękuję że zgodziłaś się wziąć udział w wywiadzie.
Nadia - To była czysta przyjemność.
________________________ 
A oto kolejny wywiad za nami :)
Co o nim sądzicie :)
następny wywiad będzie z Marysią o ile się zgodzi :)
Pozdrawiam
Olka<3<3<3
 

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Rozdział 17 "Szpital i wyznanie"




Mikołaj siedział przed tv i przełączał kanały nie bardzo wiedział co ze sobą zrobić. Zastanawiał się co tak naprawdę czuje do swoje partnerki z patrolu żałował tego o się wydarzyło pamiętnej nocy. Wiedział że nie ma szans u Ulki gdyż ta była zainteresowana Krzyśkiem... "jakie to życie jest poprane" pomyślał i udał się do kuchni zrobić kolację, zajrzał do lodówki ale w niej była tylko jena kiełbasa. Mikołaj wyciągnął i włożył do garnka, stwierdził że jutro pójdzie na zakupy. Po zjedzeniu kolacji wziął prysznic i poszedł się spać. Około 24 w nocy zadzwonił do niego telefon, Mikołaj wyciągnął rękę spod kołdry i nie patrząc na wyświetlacz odebrał...

Krzysiek chodził niespokojnie po mieszkaniu jego syn dawno już spał ale On nie mógł, czuł że stało się coś niedobrego ale nie wiedział co. Próbował dodzwonić się do Rysio ale ta nie odbierała, pomyślał że pewnie już śpi i ma wyciszony telefon. w końcu położył się do łózka i gdy już miał zasnąć zadzwonił telefon a był to...

Wojciech skończył dziś bardzo późno pracę i był zmęczony. Wsiadł do samochodu i pojechał do domu tam wziął szybki prysznic i udał się do sypialni. Była 22 w nocy gdy zadzwonił do niego telefon - Monika co się stało - komendancie Ola miała wypadek jest teraz w szpitalu na ul.****** . Ja I Jacek też tu jesteśmy - powiedziała - już tam jadę - powiedział i rozłączył się. Miał nadzieję że to nic poważnego, jego córeczka znowu wylądowała w szpitalu. Gdy miał już wychodzić z mieszkania przypomniał sobie o czymś i zadzwonił do Krzyśka - Krzysiek twoja siostra miała wypadek, jest w szpitalu na ul.***** - zaraz tam będę - powiedział Krzysiek.

Monika wraz z Jackiem siedzieli przed salą operacyjną, z niecierpliwością czekali na wyniki. Monika niepokoiła się o swoją młodszą przyjaciółkę, miała nadzieję że to nic poważnego. Dlaczego ostatnio wszystko spada na Jej przyjaciółkę czemu Ona jest winna.

Wojciech jechał tak szybko jak tylko mógł (w granicach rozsądku) bał się o swoją córeczkę, przecież Ona jest tak krucha, delikatna. Jak dorwie drania który spowodował ten wypadek to po prostu rozszarpie gościa. Po dwudziestu minutach był już na miejscu i wszedł do szpitala - dzień dobry gdzie znajdę moją córkę Aleksandrę Wysocką - spytał recepcjonistkę, ta powiedziała gdzie ma się skierować i poszedł pod salę. Tam siedzieli Monika i Jacek - Monika wiadomo co z moją córką  - jeszcze nie wiadomo - powiedziała po chwili przed salą pojawił się również Krzysiek - co z Olą - jeszcze nie wiadomo - powiedziała Monika. Było coś koło godziny 24 gdy Krzysiek postanowił zadzwonić do Mikołaja - część Mikołaj - Krzysiek, co się stało? - spytał zaspany - Ola miała wypadek, jest w szpitalu - w którym - spytał już rozbudzony - na ul.***** - zaraz tam będę - powiedział - Mikołaj nie ma sensu byś tu dziś przyjeżdżał - powiedział Krzysiek - ale... - przyjedziesz do niej Jutro - dobra - zgodził się niechętnie Mikołaj i się rozłączył.
Po chwili z sali wyszedł lekarz - kto jest z rodziny - spytał - jestem Jej ojcem - powiedział komendant - operacja się udała, Pani Aleksandra miała przebite płuco - powiedział - ale już wszystko w porządku? - najbliższa noc zadecyduje czy nie doszło do żadnych powikłań - powiedział lekarz - czy mogę do Niej wejść - spytał Wojciech - ale tylko na chwilę i tylko pan - zgodził się więc Wojciech wszedł do sali w której leżała jego córka a Monika i Jacek wrócili na patrol a Krzysiek pojechał do domu gdzie zostawił syna pod opieką sąsiadki.

Mikołaj nie mógł spać tej nocy, mimo że dostał esemesa od Krzyśka że wszystko w porządku, On był cały zdenerwowany. Ponieważ musiał zawieźć córki do szkoły dopiero o 10 pojechał do szpitala i udał się do sali gdzie leżała jego przyjaciółka. Mikołaj usiadł obok łóżka i ścisnął lekko Jej rękę. Bał się o Nią, dlaczego zawsze Ona, to nie sprawiedliwe. Dopiero teraz zrozumiał jak bardzo kocha Aleksandrę i że nie mógł bez niej żyć, miał nadzieję że ta się nie długo obudzi - kocham Cię - powiedział szeptem. W tedy stał się coś niespodziewanego, poczuł lekki uścisk na swojej dłoni i spojrzał na Olę która miała otwarte oczy i powiedziała szeptem - Ja Ciebie też...

___________________
Elo :) a oto nowy rozdział :)
Jak się wam podoba :)
Komentujcie :)
Jutro pojawi się wywiad z Nadią :)
Pozrawiam
Olka <3<3<3 
 

sobota, 22 sierpnia 2015

Wywiad z Amelką :)

Zapraszam was na pierwszy wywiad :)
Dzisiaj w naszej redakcji gościmy Amelkę autorkę bloga; http://olaimikolaj.blogspot.com/
Olka - Skąd taki pomysł by zacząć pisać bloga o PiP? Czym zaintrygował Cię tym serial?
Amelka - Bardzo wciągnął mnie ten serial, ale na początku nigdy bym nie pomyślała, że będę o nim pisać.  Z pisaniem bloga o Pip, inspirowałam się Nadią, która również prowadzi bloga o Oli i Mikołaju.
Olka - Jeśli miałabyś wybierać, to który sezon serialu PiP podobał Ci się najbardziej i dlaczego? 
Amelka- Myślę, że pierwszy, ponieważ wydaję mi się, że panowała tam większa sielanka, niż w sezonie drugim.
Olka - Jakie wrażenia miałaś gdy obejrzałaś zwiastun 3 sezonu? 
Amelka- Moja reakcja to była pomieszana złość, z radością. Z jednej strony cieszyłam się, że Ola i Jacek będą razem, z drugiej, w trzecim sezonie będzie działo się dużo nieprzyjemnych rzeczy.
Olka - Owszem w trzecim sezonie będzie się działo dużo niedobrego ale dzięki temu będzie więcej emocji, akcji .Powiedz szczerze wolisz gdy dużo się dzieje w serialu czy może tak umiarkowanie?
AmelkaOczywiście, że wolę, aby działo się dużo. Wtedy jest o wiele ciekawiej.
Olka - Powiedz mi którą postać z serialu PiP lubisz najbardziej? I dlaczego?
Amelka- Olę Wysocką. Sama nie wiem dlaczego, po prostu się do niej przywiązałam.
Olka - A wracając do twojego bloga. Skąd pomysł by łączyć Olę i Mikołaja?
AmelkaSama nie wiem. Pasują do siebie, chociaż teraz kibicuję Oli i Jackowi.
Olka- No cóż czyli mamy takie samo zdanie na ten temat. Co się stało że zamierzasz skończyć pisać swojego bloga? 
AmelkaStraciłam wenę do Pip. W końcu mój blog przetrwał 17 rozdziałów. Jak dla mnie, to bardzo dużo, ponieważ jestem osobą, która lubi wszystko zmieniać i nienawidzi rutyny.
Olka - Ale z tego co wiem zamierzasz dodać jeszcze 3 rozdziały.?
Amelka- Zobaczymy. Jeśli wena do Pip wróci, wróci również blog.
Olka - Miejmy nadzieję że wróci. Powiedz mi jeśli miałabyś wybrać który z policjantów miałby odejść z serialu raz na zawsze to kto byłby i dlaczego?
Amelka- Oczywiście Emilia Drawska.  Nie lubię jej, jest wredna i zadufana w sobie. A jeśli chodzi o to, kogo miałabym wyrzucić z naszej czwórki, nie mogłabym wybrać.
Olka - I tu też się zgadzamy chociaż Ja brałam również też pod uwagę Korbielaka.   A teraz ostatnie pytanie. Czy według Ciebie Mikołaj powinien wrócić do żony. Jeśli Tak/Nie to dlaczego?
AmelkaMyślę, że tak. Choćby ze względu na córki.
Olka- Cieszę się że zgodziłaś się wziąć udział w tym wywiadzie i mam nadzieję że wena do bloga PiP Ci wróci.
AmelkaJa również się cieszę, że miałam taką okazję.
Olka - O rany o mało nie zapomniałabym. Z kim chciałabyś bym przeprowadziła następny wywiad?
AmelkaMyślę, że Nadia odwaliła kawał dobrej roboty ze swoim blogiem i że z nią (jeśli by się zgodziła) mogłabyś przeprowadzić kolejny wywiad.
Olka - A więc jeśli Nadia się zgodzi to następny wywiad przeprowadzę z Nią.


___________________________
I to byłoby na tyle jeśli chodzi o wywiad z Amelką :)
Trzymamy kciuki żeby wróciła Jej wena i żeby kontynuowała dalej swojego bloga :)
Jeśli Nadia się zgodzi na wywiad :) to następny będzie z nią :)
Mam nadzieję że się wam spodobał wywiad :)
Pozdrawiam
Olka<3<3<3

czwartek, 20 sierpnia 2015

Miniaturka "Prawdziwa miłość przydarza się tylko raz w życiu"

Ten rozdział wstawiam z okazji że wbiliście ponad 10000 wyświetleń na tym blogu :) Bardzo wam dziękuje :) mam nadzieję że miniaturka się spodoba... Musiałam Ją napisać po tym obejrzałam ten zwiastun :-D







Jak co rano Olka wstała o 7.00 ubrała się, zjadła śniadanie i wyszła z domu. Szła wolnym spacerkiem przez park, bardzo lubiła tędy przechodzić. W parku nie było praktycznie nikogo, Ola zamknęła na chwilę oczy i po chwili w padła na osobę która szła z naprzeciwka gdyby nie szybka reakcja mężczyzny młoda policjantka miałaby bliskie spotkanie z ziemią - dzięki - powiedziała i popatrzyła na osobę która ochroniła Ją przed upadkiem... był to dyżurny z ich komendy Jacek - nie ma za co - powiedział - ale następnym razem patrz jak idziesz - zaśmiał się a Olka do niego dołączyła - następnym razem będę bardziej uważna - o której kończysz dziś dyżur - o 17 - odpowiedziała - co robisz po pracy - spytał - nie mam żadnych planów - a dałabyś się zaprosić na kolację - spytał z nadzieją, na to pytanie Aleksandra czekała od dawna - tak, z chęcią - będę u Ciebie o 19 - dobrze a teraz muszę już iść po spóźnię się na służbę - powiedziała Aleksandra i na pożegnanie pocałowała go w policzek - to do zobaczenia - powiedział i rozeszli się.

Gdy Olka doszła na komendę i się przebrała udała się na odprawę a po niej razem z Mikołajem udali się na patrol - coś ty tak dzisiaj radosna - spytał Mikołaj po kilku minutach jazdy - Jacek zaprosił Mnie na kolację - to fajnie - powiedział - może coś z tego wyjdzie - Mikołaj - powiedziała ze śmiechem - no co - powiedział i uśmiechnął się  był szczęśliwy jak nigdy ostatnio coraz lepiej układa mu się z żoną i być może wrócą do siebie. Patrol przeminął bardzo spokojnie. Po za tym że dali kilka mandatów i rozdzielili bijącą się młodzież nic ciekawego się nie działo.

Po służbie Olka udała się od razu do mieszkania by przygotować się na randkę, niezbyt wiedziała w co się ubrać. W końcu zdecydowała się na czarną sukienkę sięgającą kolan a do tego małą czarną torebkę i czarną skórzaną kurtkę do tego zrobiła sobie delikatny makijaż. Gdy skończył się szykować do drzwi ktoś zadzwonił więc otworzyć a za nim stał Jacek - ślicznie wyglądasz - powiedział - dzięki - zarumieniła się. Aleksandra zamknęła drzwi i para udała się do samochodu - gdzie jedziemy -  spytała Olka - to niespodzianka - powiedział, przez całą drogę rozmawiali, śmiali się. W końcu po 40 minutach jazdy Jacek zaparkował samochód na jakimś parkingu obrzeżach miasta i wysiadł z samochodu i jak na Dżentelmena przystało otworzył Oli drzwi i pomógł Jej wysiąść po czym zawiązał Jej oczy - to naprawdę konieczne - spytała - tak - odpowiedział i delikatnie Ją objął by pomóc iść przyjaciółce. Po kilku minutach dotarli na miejsce - to już tutaj - powiedział i zdjął opaskę z Oli. 





Była to śliczna polanka przy małym jeziorku otoczona drzewami a na trawie leżał koc na którym stało czerwone wino dwa kieliszki i koszyk z jedzeniem a obok małe radyjko, Ola nie mogła wyjść z zachwytu - tutaj jest przepięknie - powiedziała i obróciła się w stronę towarzysza - zapraszam na kolację - powiedział Jacek i usiedli na przyszykowanym kocu a Jacek wyciągnął z koszyka dwa talerze spaghetti i nalał do kieliszków wina. Ola spróbował makaronu - przepyszne - powiedziała - dzięki, sam robiłem - powiedział, oboje zjedli swoje porcję popijając winem.





Jacek wstał i podał rękę Olce by pomóc Jej wstać - czy zatańczysz ze mną - spytał i ucałował kobietę w dłoń - tak - powiedziała i po chwili już tańczyli na zielonej trawce w blasku księżyca i patrzyli w sobie oczy. Nie widzieli świata poza sobą, Olka Wtuliła się w chłopaka i ich usta niebezpiecznie zbliżyły się do siebie. Chwila, w której patrzyli sobie w oczy, przedłużała się.  Oboje tego chcieli. W Końcu chłopak nie mógł się powstrzymać i namiętnie pocałował dziewczynę a Ona odwzajemniła. Ta chwila była dla obojga najpiękniejszą po chwili Jacek spytał - Olu kocham Cię czy zrobisz Mi ten zaszczyt i będziesz moją dziewczyną -  tak,tak i jeszcze raz tak - powiedziała radośnie i przytuliła się do chłopaka który Ją objął w pasie i pocałował czule w usta...

_________________________________________________
Dziękuje wam za to że jesteście, czytacie i komentujecie :)
jesteście wielcy :)
Ten rozdział dedykuj wszystkim moim czytelnikom :)
a przede wszystkim ten rozdział dedykuje Amelce 
mam nadzieję że miniaturka się wam spodobała :)
Komentujcie :)
Serdecznie pozdrawiam
Olka<3<3<3

wtorek, 11 sierpnia 2015

Rozdział 16 "Komendant i Wypadek"



Kilka dni po zawieszeniu Olki do Jej domu przyszedł do Niej Jej brat, Ola zaprosiła Go do środka i zrobiła mu kawy - słyszałem o Twoim zawieszeniu - powiedział - zobaczysz nie długo się to wyjaśni - dodał widząc minę siostry - mam taką nadzieję - powiedział cicho Olka a Jej ręce zacisnęły się mocno na kubku - oj ktoś tutaj jest smutny - powiedział Krzysio - czas coś z tym zrobić - dodał i nie czekając na reakcję Olki wziął Jej kubek, odłożył go i zaczął łaskotać Olę - Krzysiek przestań - prosiła Olka - nie będzie już się smucić - nie będę - powiedziała śmiejąc się i Krzysiek przestał. Rozmawiali ze sobą wesoło gdy do drzwi Olki ktoś zadzwonił...

Mikołaj i Monika mieli bardzo dożo pracy musieli brać nawet nadgodziny bo były małe problemy z personelem. Byli już wykończeni tym maratonem ale dobrze wiedzieli że taki stan jeszcze trochę potrwa. W końcu Mikołaj i Monika wzięli sobie przerwę i pojechali do pobliskiej knajpki gdzie zamówili sobie jedzenie - Mikołaj co jest między tobą a Olką - jest moją przyjaciółką ale ostatnio się pokłóciliśmy i nie wiem jak Ją przeprosić -pójdź do Niej i wyjaśnijcie sobie wszystko - powiedziała Monia - ostatnio nie chciała ze mną gadać  a jeśli i tym razem tak będzie - nie będzie, uwierz mi - po chwili dostali zamówienie i wrócili na komendę, tam zjedli i skończyli wypełniać dokumenty.

Rozmawiali ze sobą wesoło gdy do drzwi Olki ktoś zadzwonił... więc Ola poszła otworzyć - cześć tato - przywitała się gdy zauważyła kto jest za drzwiami - cześć córuś - przytulił Ją- jest ktoś u Ciebie - tak Krzysiek - powiedziała -wejdziesz? - pewnie - Ola wpuściła go do mieszkania i poszła zrobić mu kawę po czym usiadła koło Krzyśka i powiedziała - tato chciałam się o coś spytać - powiedziała - słucham - popatrzył na nich -  czy Ja miałam mieć rodzeństwo - komendant popatrzył na Nią zdziwiony ale odpowiedział - tak, miałaś brata bliźniaka ale On umarł zaraz po urodzeniu - Krzysiek i Ola popatrzyli po sobie - On nie umarł doszło do pomyłki - powiedziała Olka - skąd to wiesz? - spytał Wojciech - ponieważ Krzysiek jest moim bratem, zrobiliśmy testy gdy lekarz powiedział nam że jest to możliwe - po tym co powiedziała Olka, długo ze sobą rozmawiali po czym Obaj panowie musieli pójść do domu.







 Aleksandra po sprawdzeniu co musi dokupić udała się do sklepu. Wzięła jaką szynkę, ser, herbatę, cukier i chleb po czym zapłaciła i wyszła. Skierowała się w stronę swojego domu gdy przechodziła przez pasty na kompletnie pustej drodze nagle usłyszał pisk opon, zerknęła w stronę z której usłyszał dźwięk a po chwili pojazd uderzył w młodą kobietę i odjechał....



___________________________
A oto kolejny rozdział :)
Mam dla was złą wiadomość 
w czwartek wyjeżdżam nad może więc przez najbliższe dwa tygodnie nie będzie rozdziałów
(jeśli mi się uda napisać kolejny rozdział do czwartku to pojawi się jeszcze jeden w tym tygodniu)
Pozdrawiam
Olka <3<3<3
 

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Rozdział 15 "szok, spotkanie i zawieszenie"




Czy może być coś gorszego niż to gdy w staje się rano kompletnie skacowanym a obok Ciebie leży kobieta i w jednej chwili przypominasz sobie co zaszło ubiegłej nocy, to właśnie zastało Mikołaj gdy obudził się obok Jolki - cześć Mikołaj - powiedziała zaspana Jolka - ubierz się i wyjdź - powiedział zimno Mikołaj patrząc  w ziemię, nie mógł uwierzyć w to co zrobił, przecież nie kochała Joli kochał kogoś innego - ale kochanie - nie ma żadnego kochanie - warknął, wstał i popatrzył się na Nią - ubieraj się i wyjdź - dobrze - Jolanta wstała, wzięła ubrania i ubrała się po czym wyszła. Mikołaj załamany usiadł na łóżku na szczęście miał  teraz 3 dni wolnego  więc poszedł do salonu i wyciągnął z barku wódkę i nalał sobie do kieliszka po czy go wypił, potem nalał sobie następnego i jeszcze kolejnego w ten sposób po godzinie miał wypitą całą butelkę więc wyciągnął następną...

Olka wstał z łóżka i szybko się ubrała, zjadła na szybko jakieś kanapki po czym wyszła z domu. Zaczynała dziś pracę o 13 więc postanowiła w paść do Krzyśka przed pracą - cześć braciszku - przywitała się gdy tylko otworzył Jej drzwi - hej Ola, wchodź - zaprosił dziewczynę do środka i zamknął drzwi - Co ty tu robisz - spytał - nie powinnaś być teraz w pracy - Ola obróciła się w Jego stronę - zaczynam dopiero o 13 więc mam jeszcze 4 godziny czasu - powiedziała - a Co braciszku masz jakieś inne plany - nie Cieszę się że jesteś - uśmiechnął się - zrobię Ci herbaty - dzięki - powiedziała Ola i usiadła na kanapie w salonie po chwili dołączył do Niej Krzysiek - opowiadaj co tam na komendzie? Z kim jeździ Monika? - dopytywał się Krzysio - na komendzie jak to na komendzie pełno roboty - odpowiedziała na pierwsze pytanie Ola i wypiła trochę herbaty -a Monika jeździ ze Mną do czasu aż wrócisz - A Mikołaj? - dopytywał się - z Drawską - Krzysiek zauważył że dręczy coś jego siostrę więc spytał - coś się stało siostrzyczko - to nic takiego - uśmiechnęła się - na pewno - na 100% - Ola dopiła swoją herbatę - opowiadaj co tam u ciebie Krzysiu...

Monika czekała na swoją partnerkę już gotowa do służby po chwili Ola pojawiła się w pomieszczeniu - już jestem - powiedziała - spóźniłam się - dodała widząc że Monika jest już gotowa - nie mamy jeszcze 40 minut do słóżby - to dobrze - powiedziała Olka - byłam u Krzyśka - co tam u Niego - spytała się Monia - a dobrze, marudzi tylko że chciałby już wrócić do roboty -cały Krzysiek - uśmiechała się Monia, Ola chciała się ubrać w mundur gdy do pomieszczenia wszedł komendant - Wysocka za 10 minut widzę Cię w moim gabinecie - dobrze - powiedziała zdziwiona Ola a Jej ojciec wyszedł - coś zmalowała - zaśmiała się Monika - nie wiem - powiedziała Olka - lepiej już tam pójdę - powiedziała i wyszła.

Gdy doszła zapukała i weszła, zdziwił Ją widok Kwiecińskiego ale starał się tego po sobie nie poznać - wzywał mnie komendant - tak, usiądź - powiedział oficjalnym głosem - posterunkowa Aleksandra Wysocka lat 28 ojciec jest policjantem, matka nie żyję. Pracuje w policji o 4 miesięcy - zaczął Kwieciński - z decyzji prokuratury zostajesz zawieszona w pracy do czasu wyjaśnienia sprawy z twoimi  układami z mafią. Proszę oddać swoją plakietkę - Ola bez słowa oddała swoją plakietkę i podpisała jakieś papiery po czym za zgodą wyszła i udała się przed komendę - Ola co się stało -  spytała Monika widząc przyjaciółkę w kiepskim stanie - zawiesili Mnie....

_______________________________________________

Hejo :) a oto kolejny rozdziała :)
Jak się wam podoba :) Komentujcie :)
Pozdrawiam
Olka <3 <3 <3

sobota, 1 sierpnia 2015

Hej :)

Mam dla was wieści :) Nie wiem czy dobre czy nie :) sami zdecydujcie :)
Ale postanowiłam że jednak będę kontynuować pisanie tego bloga :) dostałam kilka komentarzy od was żebym tego nie robiła :) tutaj na FP i w prywatnych wiadomościach :) więc zostaje z wami :)

A oto filmik który znalazłam na FB :) myślę że większość z Was go widziała :)
Ale jakby go jeszcze nie widział :) To proszę bardzo :)

Informacja

Hej  zastanawiam się  nad  zaprzestaniem pisania  a nawet  usunięcia  tego bloga
to nie  to  ze  nie  mam  pomysluw  tylko  nie  wiem  czy  jest  sens  ciągnąć  tego bloga
pozdraw
Olka