Nuteczki

środa, 1 lipca 2015

Rozdział 5 "Zamiana partnerów'



Gdy Artur wrócił do domu zdziwił się widząc Mikołaja ale postanowił go nie budzić i porozmawiać z żoną, wziął szybki prysznic po czym wszedł do sypialni gdzie zaświecił światło i poszedł do Moni by ją obudzić - Co jest Artur, jest druga w nocy - powiedziała zaspana - wiem, chciałem spytać tylko co tu robi Mikołaj - a jego oczy zaiskrzyły się niebezpiecznie - zbyt późno skończyliśmy rozmawiać i został na noc - tylko rozmawiać - spytał podejrzliwie - Artur o co ty mnie podejrzewasz - oburzyła się - oprócz niego jest także Ola która śpi w sypialni gościnnej a w nawiasie pobędzie tu z nami kilka nocy - powiedziała - dobrze kochanie - powiedział jej mąż - i przepraszam za moją podejrzliwość, dobranoc - dobranoc - powiedziała, po czym Artur zgasił światło i poszli spać.

                                                                 ______________________________

Około 7 rano Krzysiek zerwał się z łózka i poszedł się szybko przebrać po czym obudził syna i dał mu ciuchy do ubrania, zrobił płatki na śniadanie Tośkowi i kanapki do szkoły a sobie zrobił parówki. Po śniadaniu zawiózł Tośka do szkoły a sam pojechał na komendę, gdzie dotarł była godzina 8.20 więc postanowił poczekać na Monikę i Olę przed komendą.

                                                                 ______________________________

O 7 rano w domu Kownackich było niezłe zamieszanie, Ola i Monika robiły śniadanie a w tym czasie Mikołaj korzystał z łazienki a Artur pomagał się ubrać Frankowi po czym zaprowadził go do salonu i sam poszedł się umyć do łazienki którą zwolnił Mikołaj, po jakimś czasie wyszedł i z kierował się z Mikołajem do kuchni gdzie przejęli kończenie śniadania od dziewczyn a One poszły się ubrać ubrać, uczesać i umalować. Po porannej toalecie wszyscy razem zasiedli do stołu i zjedli śniadanie, było dużo śmiechu. Gdy skończyli jeść włożyli naczynia do zmywarki i Ola z Moniką w raz z Mikołajem udali się do samochodów a Artur wziął Franka do swojego. Tam pojawił się problem, samochód Mikołaja nie chciał zapalić. Monika powiedziała że go podrzuci a Artur że zobaczy Co się stało bo ma wolne. I tak pojechali Artur z Frankiem do szkoły a Monika z Olą i Mikołajem do pracy. Gdy dojechali na komendę zauważyła siedzącego na schodach Krzyśka.

                                                                  ______________________________

Krzysio siedział na schodach jakieś 10 minut gdy zauważył samochód Moniki, uśmiechnoł się na jego widok i wstał, a gdy zobaczył że oprócz Moniki i Oli wysiada z niego Mikołaj zaśmiał się i powiedział - Monika trzeba było powiedzieć że robisz dziś za taksówkę, podjechałabyś również po mnie - chciałbyś młody - zaśmiała się - a tak w ogóle to cześć - powiedziała - no hej Monia - uśmiechnął się - część Olka - przytulił posterunkowa  i podszedł do Mikołaja - no my raczej nie będziemy się przytulać - zaśmiał się Białach - raczej nie, hej Mikołaj - przywitał się z Mikołajem - zdaje mi i się albo jeździmy dzisiaj razem - nie zdaję ci się - zaśmiała się Ola. W końcu czwórka policjantów ruszyła na komendę przygotować się do słóżby.

                                                                   ______________________________

Monika i Ola gdy się przebrały, udały się do radiowozu wesoło gawędząc - Monika, dziękuje Ci za to ca dla mnie robisz - powiedziała Ola - nie ma za co, ty byś na pewno też tak postąpiła - odpowiedziała Monika, po czym obie policjantki wsiadły do radiowozu, dzisiejszy ich rewiz częściowo należał również do zespołu 05, w okolicach stadionu. Po 30 minutach jazdy - 00 do 06 - 06 zgłaszam się - zgłosiła się Ola - macie zgłoszenie do pobicia na ul. ****** nr.78 - przyjęłam - powiedziała Ola i pojechały na podany adres. po około 10 minutach dotarły do celu. Monika zapukała do drzwi domu, odtworzyła im około trzynastoletnia dziewczynka - witaj sierżant sztabowa Monika i Kownacka i posterunkowa Aleksandra Wysocka, to ty nas wzywałaś? - spytała - tak - a jak się nazywasz - spytała Ola - Agnieszka - Agnieszko powiesz co się stało - spytała Monika - On znów Ją pobił i zamknął w pokoju a potem wyszedł z domu - ale kto kogo - dopytywała się Monika - mój tato moją starszą siostrzyczkę - zaprowadzisz nas do tego pokoju - spytała Ola, dziewczynka kiwnęła głową i zaprowadziłam ich do pokoju gdzie na drzwiach był kłódka - jak ma na imię twoja siostra Agnieszko - spytała Monia - Alicja - Ola podpytaj Ją, Ja spróbuje wydostać starszą dziewczynkę

-Alicja słyszysz mnie - spytała przez drzwi - tak kim panie jest - odpowiedział szeptem - jestem policjantką twoja siostra do nas zadzwoniła, zaraz cię uwolnię -dobrze.
Gdy sierżant Sztabowa Kownacka próbowała wydostać Alicję posterunkowa Wysocka przeszła z młodszą do Jej pokoju - Agnieszko powiedz mi macie jakąś rodzinę poza tatą - spytała - tak ciocię ale Ona mieszka w Szczecinie - czy wasz ojciec często was bije - mnie rzadko, najczęściej Alicję, chociaż dziś uderzył mnie w brzuch mocno bo zbiłam talerz ale szybko jego złość przeszła na Ali która mnie przed nim obroniła.
Podczas rozmowy Aleksandry z Agnieszką, Monice udało się wyłamać kłódkę i wejść do pokoju, kucneła obok dziewczyny na Jej ciele były widoczne siniaki i rozcięcia - dasz radę wstać - spytała - nie - powiedziała płacząc - boli mnie lewa noga - Monika sprawdziła nogę i skontaktowała się z bazą - 06 do 00 - 00 zgłaszam - potrzebujemy pilnie karetki na ul.******* dziewczyna jest poobijana i ma złamaną nogę i przydałoby się zbadać też młodszą bo też ma trochę siniaków, po za tym trzeba poszukać Nathaniela Lisa lat 37, wysoki wytransportowany blondyn jest to ojciec dziewczynek który doprowadził je do tego stanu - przyjąłem.

Po 10 minutach przyjechała karetka która zabrała dziewczynki a policjantki zgłosiły przerwę - Ola tu niedaleko jest fajny kebab, może tam dziś zjemy - dobrze - zgodziła się i pojechały, tam wzięły sobie po kebabie i małej coli i usiadły przy jednym ze stolików - pyszne - powiedziała Ola - wiem, lubię tu jadać - Monika powiedz mi długo jesteś z Arturem - a tak z 8 lat, a ty masz kogoś - spytała - nie, nie mam szczęścia do facetów -coś słyszałam - zaśmiała się Monika, gdy zjadły udały się do radiowozu - 06 do 00 - zgłosiła Monika - tu 00 rozumiem że wypisujecie się z przerwy o piękne panie - ależ oczywiście, masz dla nas jakieś zlecenie o mości panie - tak ktoś zgłosił bójkę na ul.******** - przyjęłam, jedziemy...

                                                                   ___________________________________

Krzysiek i Mikołaj załatwili już jedną sprawę dotyczącą kradzieży i wlepili mandat dwóm kierowcom, właśnie chcieli zgłosić przerwę gdy odezwało się radio - 00 do 05 - 05 zgłaszam się - zgłosił się Mikołaj - jedzcie na ul.***** do szkoły gimnazjalnej im.***** wzywa jakiś rodzic - dobra przyjąłem - i pojechali - no to się szykuje - powiedziała Krzysiek - zgadzam się ech pewnie znowu chodzi o jakąś bzdetę - odparł Mikołaj, po kilku minutach byli na miejscu i udali się do klasy do której skierowała ich sprzątaczka - Dzień dobry aspirant Mikołaj Białach i starszy posterunkowy Krzysztof Zapała, proszę się przedstawić, powiedzieć co się stało i dać dokumenty - powiedział Mikołaj - Anita Bąk uczę tu języka polskiego - przedstawiła się i podała dokument - Jakub Zajac i moja żona Elżbieta - Oni również dali dokumenty a Krzysiek je sprawdził po czym powiedział Mikołajowi że wszystko w porządku i oddał dokumenty a Mikołaj ponowił pytanie - Co tu się stało - Panie władzo ta pani tutaj twierdzi że nas syn nie przejdzie do następnej klasy a Grześ przecież to taki dobry chłopak, Ona się na niego uwzięła - nie uwzięłam się na niego, tylko Pani syn wagaruje, nie uczy się dokucza koleżance i przesz... - to na pewno nie nasz syn - krzyknęła Pani Elżbieta - nasz syn to dobry chłopiec - przez chwilę rodzice wykłócali się z nauczycielką w końcu Mikołaj nie wytrzymał - spokój - powiedział - do takich spraw proszę nie wzywać policji, nakładam na całą waszą trójkę mandat w wysokości 300 złotych za bezpodstawne wezwanie policji - wypisał 3 mandaty i wrócili do radiowozu, po chwili usłyszeli komunikat - 00 do wszystkich patroli. Jest poszukiwany Nataniel Lis lat 37 wysoki, dobrze zbudowany blondyn zamieszkały na ul.******** za użycie siły wobec małoletnich - przez chwilę jechali w milczeniu - czy ta ulica nie znajduję się w rewizie Moniki i Oli - tak - odpowiedział Mikołaj
                                              
                                                                   ____________________________________

Policjantki jechały na sygnałach do miejsca zdarzenia, zaparkowały samochód i ze zdziwieniem stwierdziły że nie mam tu żadnej bójki ani śladów po nich, po chwili usłyszeli strzał i świst z opony, szybko schowały się za samochód - 06 do 00 - 00 zgłaszam się - potrzebujemy wsparcia mamy tu 4 mężczyzn uzbrojonych w dodatku przebili nam jedną oponę i nie mamy jak odjechać - przyjąłem już wysyłam do was patrol.- czterech facetów zbliżało się do nich i ostrzeliwali ich samochód, policjantki nie były im dłużne Oli udało się trafić jednego  w nogę niestety nie zauważyły dwóch zbliżający się cicho za nimi, Monika zauważyła dopiero jak jeden z nich złapał Olę - puść Ją - krzyknęła i wymierzyła do nich bronią - odrzuć pistolet - poznała ten głos - Wasyl - warknęła - zgadłaś - mruknął - odrzuć tą broń albo ją zabijemy - powiedział Wasyl, Monika odrzuciła broń i podniosła ręce do góry. Facet który trzymał Olę podszedł do auta otworzył drzwi, Wasyl natomiast wziął bron Moniki i też podszedł w kierunku samochodu dalej kierował broń w stronę policjantki a pozostała 3 otoczyła Ją. Wasyl nie wahał się i oddał 2 strzały w stronę Kownackiej i usiadł za kierownica, Ola zdążyła tylko krzyknąć - Monika!!! - zanim została wepchnięta do samochodu....
                                                               


Policjanci dopiero co skończyli przerwę gdy dostali wezwanie - 00 do 05 - 05 zgłaszam się - zgłosił się Mikołaj - jedzcie na sygnale na ul.******** zespół 06 potrzebuje waszej pomocy, mają tam 4 facetów uzbrojonych - przyjąłem jedziemy - Mikołaj włączył sygnały i pojechali, byli zdenerwowani i zaniepokojeni ten zespół to były przecież Monika i Ola. Jechali najszybciej jak mogli gdy dojechali zauważyli jak jakiś koleś w pycha do samochodu Olę i jak w stronę Monik poleciały dwie kulki jedna za druga, usłyszeli jeszcze krzyk Oli, Monice udało się uchylić przed jedną ale druga trafiła...



                                           -*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

A oto kolejna notka :-)
I jak się wam podoba :-)
Teraz kilka dni przerwy jak wspominałam w ostatniej notce. Więc do zobaczenia :-)
Pozdrawiam
Olka <3 <3 <3

7 komentarzy:

  1. Nienawidzę ciebie! Nie-na-wi-dzę!
    Jak możesz przerywać w takim momencie i robić sobie przerwę? Normalnie chcesz, żebym na zawał padła.
    A odnośnie rozdziału, to chciałabym, żeby Mikołaj uratował Olę, ale coś czuję, że ty jesteś za Krzyśkiem
    Pozdrawiam
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi słyszeć :)
    No cóż taki mój urok :)
    Pozdrawiam
    Olka <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie... dlaczego zakończyłaś w takim momencie
    to nie fair że robisz sobie przerwę
    wracaj :( ja chcę kolejny rozdział ; (
    Aska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż taka teraz moda by w takich momentach kończyć :)
      Pozdrawiam
      Olka < 3 < 3 < 3

      Usuń
  4. Kogo trafiła? Błagam, powiedz. Jeszcze sobie przerwę robisz. Jak tak można? A poza tym super rozdział ;)
    Pozdrawiam,
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdradzę :) dowiesz się w kolejnym rozdziale :)
      Pozdrawiam
      Olka < 3 < 3 < 3

      Usuń
  5. Moment na zakończenie sobie wybrałaś...gratuluję, kolejny świetny rozdział, chociaż przy zamianie partnerów mogłoby być więcej rozmów w radiowozie i zdziwiły mnie 3 mandaty - policję raczej wzywa jedna osoba. Ostatnia scena wymiata, nie mogę doczekać się dalszego ciągu, masz talent!

    OdpowiedzUsuń