...Mikołaja zamurowało gdy usłyszał to co powiedziała Olka
- a co z Krzyśkiem?- spytał
- Krzysiek to mój brat - powiedziała
- ale jak to możliwe? - spytał coraz bardziej zaintrygowany Mikołaj. Ola opowiedziała mu wszystko co się ostatnio u niej działo i wytłumaczyła jak to możliwe że Ona i Krzysiek są rodzeństwem
- a ja myślałem że wy chodzicie ze sobą - powiedział Mikołaj
- to źle myślaleś - zaśmiala śię
- Ola wybaczysz mi że o zapomniałem o spotkaniu
- ja już ci dawno wybaczyłam - powiedziała. Zakochani długo ze sobą rozmawiali musieli sobie wyjaśnić wszystkie nieporozumienia a Mikołaj przyznał się do tego co się co ostatnio zaszło. Mimo że wiedzieli już co do siebie czują, postanowili na razie poczekać z chodzeniem ze sobą, musieli to sobie wszystko przemyśleć.
Dzisiaj patrol mieli Monika i Krzysiek, który dopiero dziś wrócił do pracy, czyli patrol 06 w swoim oficjalnym składzie
- 00 do 06
- 06 zgłaszam się - zgłosił się Krzysiek
- jedźcie na ul.****** mamy kradzież samochodu
- już jedziemy, bez odbioru.
Patrol 06 udał się na miejsce zgloszenia gdzie czekała na nich młoda kobieta
- dzień dobry sierżant sztabowa Monika Kownacka i starszy posterunkowy Krzysztof Zapała komenda miejska. To pani złożyła zgłoszenie o kradzieży samochodu - zaczeła Monika
- tak to ja po was dzwoniłam, nazywam się Anna Borys. Chciałam jechać z siostrą na rehabilitację ale gdy wyszłam przed blok zauważyłam że nie ma mojego samochodu który był specjalnie tak wykonany był moja siostra miała ułatwione wsiadanie do niego. Dostałam go dzięki fundacji - powiedziała zrozpaczona
- czy ma pani jakieś dokumenty samochodu i dowód osobisty - spytała Monika
- tak oczywiście, już daję - powiedziała i podała policjantom dokumenty. Monika sprawdziała dla formalności dokumenty i powiedziała
- zrobimy wszystko co możemy by znaleźć pani samochód.
Gdy policjanci wypisali protokół zameldowali że skończyli i wrocili na patrol
- jakim draniem trzeba być żeby kraść samochód po którym widać że korzysta z niego osoba niepełnosprawna - powiedział Krzysiek
- niestety mamy takich ludzi bardzo wielu...
Kilka dni puźniej;
Olka wyszła ze szpitala i pojechała taksówką do domu ponieważ na komendzie mieli kontrolę i wszyscy mili być tam obecni. Gdy dojechała zapłaciła za przejazd i udała się do mieszkania po drodze biorąc pocztę, którą otworzyła gdy weszła do mieszkania i usiadła w salonie na kanapie, jedn z listów był dziwny więc otworzyła go na samym początku było w nim wezwanie na przesłuchanie na jutro o godzinie 10....
Na komendzie wszyscy byli podenerwowani tą kontrolą, musieli uważać na to co robią i co mówią. Niestety prawda była taka że Kwieciński miał chrapkę na posadę komendanta na tej komendzie.
Następnego dnia ;
To właśni dzisiaj miała odbyć się rozprawa dotycząca powiązania Aleksandry Wysockiej z mafią. Ola był cała w nerwach, nie była wstanie nic przełknąć więc wypiła tylko filiżankę kawy. Kolo 8 podjechał pod nią jej ojciec po czym razem pojechali na miejsce gdzie miało się odbyć przesłuchanie. Przybyli tam rownież Monika, Krzysiek i Mikołaj którzy również zostali wezwani na przesłuchanie. Przyjaciele starali się dodać otuchy Olce że wszstko będzie dobrze al to ją nie przekonywało.
Kolo 10 zaczeło się przesłuchanie które trwało dobre 5 godzin. Kwiecinki starał się jak tylko mógł by pokazać Olkę w jak najgorszym świetle ale dowody które zostały przekazanie sędziemu były bardziej po stronie Olki. W końcu prowadzący powiedział że odrzuca pozew Kwiecińskiego i oznajmia że Aleksandra jest niewinna i zostaje oczysczona ż wszystkich zażótów.
- Widzisz córuś wszystko dobrze się ułożyło - powiedział Wojciech
- no to teraz możesz odetchnąć z ulgą - dodał Krzysiek
- dziękuj wam za wsparcie jakie mi okazaliście - powiedziała Ola.
Policjanci jeszcze dłógo rozmawiali ale w końcu Wojciech, Monika i Krzysiek mósieli wrócić do pracy a Mikołaj do córek.
Ola też wrócila do domu po czym zadzwoniła do taty że bierzę urlop do końca miesiąca i poszukała na intennecie najbliższych lotów so Stannów zjdnoczonych, poczym zakópiła bilet na lot o 20 i poszla się spakować, gdy skończyła wzieła szybką kąpiel i napisał krótką wiadomość że wyjeżdża, żeby się o Nią nie martwili bo musi sobie wszystko przemyśleć. Kartkę przyczepiła do lodówki magnesem i wyszła...
___________________________
Hej i to byłoby na tyle jśli chodzi o rozdział 18 :)
przyznam sczerze że zupełnie nie wiedziełam jak go napisać
ale mam nadzieję że się wam spodoba :)
Co myślicie o wyjeździ Olki???
Co na ten temat powiedzą jej bliscy?
kolejny rozdział za tydzień :)
pozdrawiam
Olka<3<3<3