Nuteczki

wtorek, 28 grudnia 2021

Rozdział 3 „Tajemniczy list”

„Wiem że nie wiesz kim jesteśmy. Ale my znamy Cię bardzo dobrze. Czy jesteś pena że wiesz wszystko o swojej rodzinie? Pewne długi nie wygasają po śmierci.. Czekaj na nas znak. Niedługo się odezwiemy do Ciebie” Dziewczyna musiała kila razy przeczytać list. Była przerażona, podejrzewała że to są ci sami ludzie co ją niedawno zaczepili. Jednak nie miała pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Jej rozmyślenia przerwał sygnał przychodzącego telefonu. Udała się do sypialni gdzie zostawiła telefon. Usiadła na łóżku i odczytała esemesa „ Dziękuje za miłe spotkanie”. To była wiadomość od Jacka. Uśmiechnęła się i mu odpisała „ to ja tobie dziękuje ”.Położyła się na łóżku i myślami wróciła do listu. O co w tym wszystkim chodziło. Jaki dług? Czego Oni od niej chcą? I co z nimi ma wspólnego jej tata. Przecież był jednym z najlepszych policjantów. To on dał jej dom w raz ze swoją żoną gdy była bardzo mała. Ledwo pamiętała kobietę zmarła gdy miała niecałe 3 lata. Ale on był przy niej cały czas… dopóki też nie zginął w wypadku. To było 2 tygodnie po jej 15 urodzinach…. Zrozmyśleń wyrwał ją glos budzika. Zdziwiona spojrzała na zegar gdzie widniało że jest godzina 5 rano. Nie miała pojęcia kiedy usnęła. Szybko udała się do łazienki by wziąć szybki prysznic przed pracą. Jednak gdy weszła do salonu jej wzrok utknął w liście który zostawiła na stoliku. Zamarła w miejscu, prawdopodnie by się przewróciła gdyby w ostatniej chwili nie udało jej się usiąść na krześle obok stołu. Wiedziała że musi się uspokoić ponieważ za niedługo zaczyna dyżur. Wzięła kilka głębokich wdechów. I udała się do kuchni gdzie miała apteczkę i wzięła tabletkę na uspokojenie. Po chwili ubrała się i wyszła z mieszkania. Dzisiejszy patrol był bardzo spokojny. Próbowała zgadać Mikołaja ale ten nie zbyt chciał z nią rozmawiać. Skupiła się wiec na swoich myślach. Zastanawiała się o co Mikołajowi o co chodzi. Nie dał jej szansy by moc lepiej ją poznać. - 00 do 05 zgłoście się - 05 zgłaszam się – odpowiedział Białach. - jedźcie na ul.******* 12/ 15 Pani zgłasza naruszenie miru domowego i zakaz zbliżenia. Do mieszkania wtargnął jej były mąż który ma zakaz zbliżania o rodziny. W domu jest małe dziecko - jedziemy – powiedział .. Na miejscu szybko udało się obezwładnić mężczyznę który jak się okazało był pod wpływem alkoholu, więc patrol 05 odwiózł go na wytrzeźwiałkę. Po interwencji wrócili na komendę bt wypełnić papiery.. Pod koniec zmiany zadzwonił telefon Mikołaja - Cześć Ola. Co tam u Ciebie? Spytał …. - U mnie w porządku. Za godzine kończę dyżur. Kupić Ci coś po drodze? Sandra mimowolnie przysłuchiwała się rozmowie, jednocześnie wypełniając dokumenty. Brakowało jej bliskiej osoby do której mogłaby się przytulić, porozmawiać. Przy której czułaby się bezpiecznie. Kolejny rozdział w czwartek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz