Nuteczki

czwartek, 27 października 2016

S.2;R.2 => Spotkanie


Młoda policjantka nie była w stanie usnąć tej nocy, bała się, zastanawiała się nad tym czego od niej mogą chcieć i czy nie zgłosić tego na policję, po krótkim namyśla zrezygnowała z tego pomysłu. Nie chciała by jej partner z patrolu się o tym dowiedział, nie chciała słuchać że nie nadaje się do tej roboty wystarczyło jej to że jej były chłopak objechał ją z góry na dół że to nie praca dla niej że jest za słaba i kazał jej wybierać między nim i pracą... Z rozmyśleń oderwał ją budzik nastawiony na 6, no to sobie pospałam pomyślała i wstała z łóżka by zebrać się do pracy, udała się do łazienki gdzie wzięła odprężającą kąpiel, ubrała się i uczesała po czym udała do kuchni i wypiła duży kubek kawy na rozbudzenie, zjadła na szybko posmarowaną kromkę masłem, i wyszła z mieszkania. Udała się na parking gdzie stał jej ukochany motor i pojechała na komendą z nadzieją że ten dzień będzie lepszy niż poprzedni.

Odprawa miała zacząć się za 30 minut, Mikołaj przyjechał na komendę 20 minut temu powiedział tylko cześć Sandrze i poszedł porozmawiać z Jackiem. Posterunkowa przyglądała się z oddala na rozmawiającego Mikołaja z Jackiem, nie wiedziała co zrobić by Mikołaj ją polubił albo chociaż zaakceptował i nie był taki oziębły za każdym razem gdy z nią rozmawiał. Co ona mu takiego zrobiła. Spojrzała na zegarek była za 7.54 za 6 minut zaczyna się odprawa, udała się więc do pokoju odpraw gdzie była już Jaskowska i kilku policjantów, zajęła wolne krzesło obok policjanta którego nie znała, po chwili do pomieszczenia weszli Mikołaj z Jackiem, przy czym ten pierwszy usiadł przy Krzyśku i Olce kilka krzeseł dalej od Sandry, Jacek był zaskoczony zachowaniem starszego kolegi słyszał o tym że Mikołaj nie mógł albo nie chciał dogadać się z nową partnerką, policjant przeniósł wzrok na dziewczynę która swoją postawą nic nie pokazywała ale w jej oczach ujrzał smutek gdy popatrzyła na Mikołaja, podszedł do wolnego krzesła obok dziewczyny i usiadł
- cześć Jacek jestem, - przedstawił się,
- jesteś dyżurnym - przypomniała sobie kobieta
- tak zgadza się - uśmiechnął  się - a powiedz mi jak tam ci się pracuje z Mikołajem....
Sandra nie zdążyła odpowiedzieć bo Jaskowska zaczęła odprawę.

Po odprawie patrol 05 ruszył do radiowozu, gdy mieli już wychodzić z komendy Sandrę zaczepił Jacek
- masz jakieś plany po pracy - spytał
- nie - odpowiedziała
- to zapraszam cię na kawę - powiedział - nie przyjmuje odmowy - dodał
- dlaczego sądzisz że odmówię - zaśmiała się - zgadzam się, przynajmniej nie będę się nudzić w domu
- Wisła rusz się, nie będę czekał na ciebie cały boży dzień - przerwał im rozmowę Mikołaj
- już idę - powiedziała i udała się dowódcą do radiowozu. Połowa patrolu minęła im bardzo spokojnie, w pisali tylko kilka mandatów. Sandra cieszyła się z tego, nieprzespana noc dawała się jej we znaki, a w dodatku nie miała bladego pojęcia jak przekonać do siebie Mikołaja, czy naprawdę tak mu przeszkadzała.
- 00 do 05
- 05 zgłaszam się - zgłosiła się policjantka
- macie zgłoszenie do sklepu odzieżowego przy ul.****  próba kradzieży
- przyjęłam, bez odbioru....

Dobiegł koniec pracy dla patrolu 05, po wypełnieniu papierów policjantka przebrała się i wyszła z komendy, Mikołaj wyszedł kilka minut przed nią. Przed komendą czekał na nią Jacek
- hej Jacek - powiedziała - moglibyśmy się tak za godzinkę - spytała niepewnie
- no pewnie, podaj tylko adres to podjadę po ciebie - powiedział, dziewczyna podyktowała mu adres
- o mieszkasz niedaleko mnie - powiedział - mieszkam zaledwie dwie ulicy dalej od twojego bloku - powiedział gdy ta wysłała mu pytające spojrzenie. Sandra pożegnała się z Jackiem i pojechała do mieszkania. Gdy dotarła zaparkowała na swoim stałym miejscu i weszła do bloku po drodze do mieszkania wyjęła pocztę ze skrzynki. Przed wejściem do mieszkania zaczepiła ją sąsiadka której kiedyś pożyczyła blaszkę do ciasta którą teraz chciała jej oddać. Oczywiście jak to zwykle bywało sąsiadka próbowała ją zagadać,dopiero po dłuższej chwili udało się jej pozbyć natrętnej kobiety i w spokoju mogła wejść do mieszkania, położyła pocztę na stoliku w salonie i udała się do pokoju i otworzyła szafę, nie bardzo wiedziała co powinna ubrać, po 20 minutach zdecydowała się na fioletową zwiewną tunikę jej ulubione powycierane jeansy a do tego łańcuszek z koniczyną, wzięła ubrania do łazienki gdzie wzięła szybką kąpiel i ubrała się, włosy zostawiła rozpuszczone, na usta nałożyła delikatny błyszczyk, gdy wyszła z łazienki usłyszała dzwonek do drzwi więc poszła otworzyć
- hej Jacek - przywitała się z kolegą
- hej, wyglądasz rewelacyjnie - powiedział, nie mógł oderwać oczu od dziewczyny
- ubiorę tylko buty, wezmę torebkę  i już możemy iść - i jak powiedziała tak zrobiła, zgasiła światła, zamknęła drzwi na klucz po czym schowała go do torebki i wyszli przed blok
- to gdzie idziemy - spytała
- tu niedaleko  stąd jest kawiarenka mają tam bardzo dobrą kawę i nie tylko - powiedział
- to prowadź - powiedziała. W drodze do kawiarenki wesoło rozmawiali, była to bardzo miła odmiana dla dziewczyny która ostatnimi czasu większość czasu wolnego spędzała samotnie, gdy dotarli do kawiarenki zajęli wolny stolik przy oknie, po chwili podeszła do nich kelnerka spytaniem co zamawiają
- ja poproszę podwójne espresso i kawałek sernika - powiedział Jacek - a ty co zamawiasz - spytał koleżanki
- ja pogorszę gorącą czekoladę z chili i kremówkę - powiedziała, kelnerka spisała zamówienie i poszła.
- A teraz wróćmy do naszej rozmowy z rana - powiedział
- to znaczy - spytała
- nie odpowiedziałaś jak ci się pracuje z Mikołajem - powiedział
- a mogę nie odpowiadać na to pytania - spytała, nie chciała mu mówić że źle jej się pracuje z Białachem, bała się że on się o tym dowie a chciała żeby ją polubił.
- No pewnie, nie naciskam - powiedział Jacek, po chwili kelnerka przyniosła im zamówienie, przez chwilę panowała cisza przy stoliku po czym zaczęli rozmawiać o bardziej przyjemnych tematach. Gdy skończyli deser podeszła do nich kelnerka z rachunkiem, Sandra chciała zapłacić za swój ale Jacek nie chciał o tym słyszeć upierając się że skoro on ją zaprosił to on płaci. Po uregulowaniu rachunku odprowadził dziewczynę pod drzwi jej mieszkanie
- bardzo dziękuje za miło spędzony czas - podziękował
- nie to ja dziękuje że mnie zaprosiłeś, dawno nigdzie nie wychodziłam - powiedziała szczęśliwa
- tu masz mój numer telefonu jakbyś chciała pogadać czy coś - powiedział podając jej kartkę z napisanym numerem
- dzięki, pa
- hej,miłych snów - pożegnał się Jacek i udał się w kierunku wyjścia, Sandra przez chwilę wpatrywała się za oddalającą  się postacią po czym weszła do mieszkania, gdy weszła do salonu w oczy rzuciła się jej dziwna koperta, podniosła ją ze stolika, nie było na niej żadnego adresu ani jej ani nadawcy ze zdziwieniem i strachem otworzyła ja....
________________________________
No i to byłoby tyle :D
Jak myślicie co jest w tej kopercie????
Bardzo was przepraszam że tak długo nie było rozdziału ale po prostu nie miałam czasu :(
postaram się to zmienić i przynajmniej 2 razy w miesiącu dodać rozdział :)

A o to mieszkanie Sandry :D 
Pozdrawiam :)
Olusia <3<3<3





6 komentarzy:

  1. Super opowiadania czekam na next. Zapraszam do mnie. Pozdrawiam Sandra

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu myślałam,że się nie doczekam ;)
    Opowiadanie jak zawsze rewelacja już czekam na next.
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga http://krzysztofzapalaopowiadania.blog.pl
    Emilka_lilka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że będzie jak najszybciej. Czekam!
    Pozdrawiam. ❤

    OdpowiedzUsuń