Nuteczki

niedziela, 28 czerwca 2015

Rozdział 3 "Dzień wolny, rozprawa i pomoc"

Była ósma rano gdy zadzwonił telefon - Hej Monika - hej Krzysiek, mam pytanie może chciałbyś dołączyć do nas z Tośkiem. Razem z Frankiem i Arturem jedziemy do tego nowego wesołego miasteczka - pewnie, to o której się spotykamy - dacie radę być u nas za dwie godzinki -jasne - zgodził się i poszedł obudzić Tośka - Tosiek wstawaj - pochylił się nad łóżkiem syna - nie chcę - bo nie pojedziesz do wesołego miasteczka - na te słowa Tosiek szybko wstał - do wesołego miasteczka? - spytał uradowany - tak, jedziemy razem z Moniką, Arturem i Frankiem - Jej ale fajnie - dobra ubieraj się a ja pójdę zrobić śniadanie - i skierował się w stronę kuchni gdzie zaczął robić śniadanie był szczęśliwy że ma syna znów przy sobie ale była jedna sprawa która go dręczyła... a mianowicie Ola, zastanawiał się nad tym przez co a może raczej przez kogo płakała, chciałby Jej pomóc ale nie wiedział jak, postanowił że porozmawia na ten z Moniką. Gdy skończył robić kanapki zawołał syna - Tosiek śniadanie - postawił na stole talerz z kanapkami dwa talerzyki herbatę dla Tośka i kawę dla siebie. Po śniadaniu pojechali do Moniki która tylko gdy zapukali do drzwi otworzyła je- wchodźcie, pojedziemy dopiero za pół godzinę, Artur dzwonił że się spóźni - zaprosiła gości - Tosiek, Franek jest w swoim pokoju - nie trzeba było mu tego dwa razy powtarzać bo od razu się tam udał, a Monika z Krzyśkiem udali się do salonu - chcesz kawy - nie dziękuje, piłem - podziękował  i usiadł na fotelu a Monika usiadła na przeciwko niego - coś Cię martwi Krzysiek - tak, widziałem się wczoraj z Olą, była jakaś dziwna - co masz na myśli? - spytała - nie umiem ci tego wytłumaczyć ale martwię się o Nią - w padniemy do Niej później - dobrze - pogadali jeszcze przez chwilę i w końcu przyjechał mąż Moniki, Artur przywitał się z Krzyśkiem i pojechali z chłopakami.
____________________________

Mikołaj próbował dodzwonić się do Olki niepokoił się o dziewczynę, Chciał do Niej pojechać ale rozprawa rozwodowa został przeniesiona na dziś na 17 i musiał się na nią przygotować. Wziął szybki prysznic, przygotował ubranie i zjadł coś, przejrzał jeszcze dokładnie wszystkie dokumenty i poszedł się ubrać. Równo o godzinie 16 wyjechał z domu, przed sądem był po 30 minutach, tam już czekał na niego adwokat, po chwili przed sądem pojawiła się również jego żona - zniszczę Cię rozumiesz - krzyknęła mu prosto w twarz - nie zostawię Ci nic, nie zobaczysz już więcej moich córek - zagroziła Mikołajowi i weszła do sądu po chwili do sądu weszli adwokat Mikołaja i sam Mikołaj który był wściekły na swoją żonę ale starała się tego nie okazać.

Rozprawa trwała 3 bite godziny, wynik rozprawy brzmiał następująco;

Sąd orzeka rozwód związku małżeńskiego zawartego dnia 15 maja 2015 roku pomiędzy Mikołajem Białachem urodzonym 25 maja 1979 roku w Zamościu i Kamila Lipnik-Białach urodzoną 7 lutego 1980 roku w Grabinie. Sąd przyznaje obojgu rodzicom prawo do opieki nad małoletnimi Dominiką i Anną Białach, dziewczyny będą mieszkać z matką. Kosztami utrzymania i wychowania małoletnimi córkami sąd obciąża oboje rodziców, określając udział w tych kosztach ojca Mikołaja Białacha na rzecz córek Dominiki i Anny Białach, na kwotę 1200 zł miesięcznie, płatne do rąk matki, z góry do 10 dnia każdego miesiąca.
____________________________


1,5 godziny wcześniej

Ola robiła sobie właśnie herbatę gdy usłyszał odgłos kroków zmierzających w Jej kierunku, obróciła się i zobaczyła ich, Wasyla i jego kumpla który podszedł do posterunkowej i chwycił ją za gardło tak by zabolało ale żeby nie zabić - przyszliśmy Ci o nas przypomnieć - powiedział opanowanym wręcz zimnym głosem Wasyl - zostało ci 5 dni - jego kolega puścił Ją i uderzył w twarz po czym wyszli z mieszkania. Ola skuliła się w koncie a łzy zaczęły płynąc jej do oczu, bała się
__________________________

Monika i Krzysiek zostawili chłopaków z Arturem i pojechali do mieszkania Aleksandry. Gdy dojechali do blogu posterunkowej, zauważyli jak wychodzi z niego dwóch barczystych i wysokich kolesi co sprawiło również że Monika zaczęła się martwić o młodszą koleżankę ponieważ poznała kim Oni są. Przyjaciele wyszli z auta Moniki i szybkim krokiem skierowali się w stronę bloku po czym weszli na klatkę i skierowali się do właściwego mieszkania. Drzwi były otwarte na oścież, weszli ostrożnie do mieszkania Krzysiek sprawdził pokój a Monika łazienkę po czym skierowali się do salonu tam Krzysiek zauważył skuloną postać przy blatach kuchennych i szybko do niej podbiegł - Olka, co się stało - dziewczyna podniosła głowę, na jej policzku był widoczny ślad dłoni a na szyi miała lekko sine ślady, po chwili podeszła do nich Monika i kucneła przy nich - Olu powiedz nam co się stało, pomożemy Ci - powiedziała szeptem Kownacka -  nie mogę - powiedziała zapłakanym głosem, Krzysiek przygarnął do siebie kobietę i przytulił Ją - boje się - powiedziała cicho - powiedzieli że jeśli coś komuś, zrobią krzywdę ludziom na których mi zależy - Monika i Krzysiek, który dalej przytulał Olę, popatrzyli na siebie już wiedzieli co tu się stało a Monika już była pewna na 100% kim byli mężczyźni których zauważyli...



-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
Hej :-) notka miała się pojawić jutro ale z pewnych powodów daję Ją dziś...
Dziewczyny dziękuje wam jeszcze raz  za miłe słowa i obronę mojego bloga :-)
Drogi Animowy powtórzę jeszcze raz, NIE PODOBA CI SIĘ TO NIE CZYTAJ!!! NIKT CI TEGO NIE KAŻE!!!! JA NIE ZAMIERZAM SIĘ PRZEJMOWAĆ TWOIMI KOMENTARZAMI.

Rozdział z dedykacją dla


14 komentarzy:

  1. Hej rozdział super! Ciekawe czy Ola powie Mikołajowi o wasylu który jej grozi.. Lub może Monika domysli się na kim zależy Oli i to ona powie mu o tym ?!
    No nic pozostaje mi czekać do kolejnego rozdziału...
    Pozdrawia
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :-) no cóż dowiemy się tego w następnym rozdziale :-) a może raczej wy się dowiecie :-) bo Ja już wiem xD
      Cieszę się że Ci się podoba :-) i też czekam na twój rozdział :-)
      życzę weny i pozdrawiam
      Olka :-)

      Usuń
  2. Wreszcie ktoś o tym wie i jej pomoże. Teraz zostaje tylko wtajemniczyć Mikołaja.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny
    Nadia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) zostaje tylko wtajemniczyć Mikołaja i komendanta :)
      Dzięki :) tez czekam na kolejny twój rozdział który ma się pojawić jutro :)
      Pozdrawiam
      Olka :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SAM JESTEŚ ŻENADA!!!! Jak jeszcze raz coś takiego napiszesz to obiecujemy ci SPOTKAMY SIĘ W SĄDZIE

      Usuń
    2. Ja niemogę, czlowiek nie morze nawet wypodziec wlasnego zdania po sadem beda grozic. Dobra ja stad spadam bo nie warto nerwuw na tego blog.
      Po za tym teaz wyglada jeszcze gożej, a ta muzyka pżyprawa mnie o bol gllowy
      nara cieniasy, juz wiecej se ne spotkamy

      Usuń
    3. No w końcu dajesz sobie z tym spokój
      żegnam i nie wracaj
      Aśka

      Usuń
    4. Do anonimia który pisze że ten blog jest beznadziejny.jesteś debilem/debilką. Dla tej osoby która pisze tego bloga.blog jest ZAJEBISTY!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  4. Hej rozdział rewelacyjny :-) już nie mogę się doczekać następnego ;-)
    Aśka <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że to chyba początek końca kłopotów Oli. Trochę liczyłem na opisy z wesołego miasteczka, ale jest supcio. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń