- długo już jeździsz w patrolu - przerwała ciszę Sandra
- niedługo będzie 13 lat - odpowiedział - nie pora teraz na pogawędki skup się na pracy
- tak jest - mruknęła i wyjrzała przez szybę modląc się o jakąś interwencje, jak za machnięciem magicznej różdżki wywołał ich dyżurny
- 00 do 05
- 05 zgłaszam się - powiedział Mikołaj
- jedźcie na ul.***** zniszczenie mienia
- jedziemy, bez odbioru.
Po 10 minutach byli na miejscu, przed domem czekała na nich zdenerwowana kobieta
- dzień dobry aspirant sztabowy Mikołaj Białach i posterunkowa Sandra Wisła komenda miejska we Wrocławiu to pani dzwoniła na policję
- zgadza się
- poproszę o dowód osobisty - powiedział Mikołaj, kobieta podała mu potrzebny dokument a ten podał go Sandrze by go sprawdziła, ta odeszła kawałek od nich i przez radio wywołała dyżurnego po chwili wróciła i oddała dokument kobiecie
- jest czysta - powiedziała
- niech nam pani powie co się stało - powiedział Mikołaj po czym kazał młodej policjantce by notowała
- wyszłam z domu bo chciałam pojechać na zakupy ale to co zobaczyłam okropnie mnie przestraszyło ktoś mi wybił szyby w samochodzie i powypisywał wulgaryzmy na nim
- niech pani pokaże mi ten samochód - powiedział Mikołaj.
Pani Agata zaprowadziła policjantów na podjazd gdzie stał samochód, Mikołaj założył rękawiczki i spytał się
- dotykała pani czegoś - spytał
- nie
- to dobrze, posterunkowa Wisła przekaż dyżurnemu by przysłał techników ja sprawdzę samochód - zarządził Białach. Młoda policjantka zrobiła jak jej kazał
- 05 do 00
- 00 zgłaszam się
- przyślij nam ty techników
- będą za 15 minut
- dzięki, bez odbioru - zakończyła rozmowę i podeszła do Mikołaja który kończył rozmawiać z kobietą
- będą za 15 minut - powiedziała...
Około 4 godzin później
- 05 do 00
- 00 zgłaszam się
- weź nas wpisz na przerwę - powiedział
- dobra bez odbioru.
Patrol 05 wrócili na bazę by zjeść obiad na stołówce. Mikołaj gdy wziął tacę z jedzeniem zauważył Szybkiego do którego miał sprawę i przysiadł się do jego stolika, Sandra nie chcąc im przeszkadzać usiadła przy innym po chwili dosiadły się do niej Emilia z Moniką
- jak tam pierwszy dzień patrolu - spytała Monika
- bardzo spokojny - powiedziała Sandra
- a jak tam się z Mikołajem dogadujecie -spytała tym razem Emilka
- nijak - westchnęła - chyba wolałby kogoś innego na moim miejscu.
Emilia ze zdziwieniem popatrzyła na Monikę, to było zupełnie niepodobne do Mikołaja
- nie martw się jestem pewna że niedługo się dogadacie - powiedziała z uśmiechem Monika
- jesteś pewna - spytała
- na 100% miałam raz z nim patrol i nie mogliśmy się zbytnio dogadać ale od tamtego czasu nasze relacje znacznie się poprawiły - powiedziała
- dobra, my idziemy bo kończy nam się przerwa - stwierdziła Emilka
- powodzenia - powiedziała Monika i razem z Emilką wyszły ze stołówki.
Sandra już z większym apetytem dokończyła obiad i razem z Mikołajem udali się na dalszy patrol.
Około godziny 19 patrol 05 skończył zmianę do Mikołaja zadzwonił telefon
- hej Mikołaj pamiętasz o kinie - spytała Olka
- pewnie że pamiętam za 30 minut będę pod twoim mieszkaniu - powiedział kończąc rozmowę i poszedł się przebrać, Sandra wzięła z niego przykład i również się udała się przebrać.
Po ciężkim dniu pracy w siadła na motor mażąc o tym by położyć się do ciepłego łóżka.
- hej Olka - powiedział Mikołaj gdy ta wyszła przed blok
- hej, jak tam patrol -spytała
- nawet nie pytaj, wolałem gdy ty byłaś moją partnerką na patrolu - powiedział
- co zrobiła - spytała
- nic takiego, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać - powiedział a Ola wybuchła śmiechem
- to nie jest śmieszne - udał obrażonego, ale i tak uśmiechnął się mimo woli
- zobaczysz jeszcze się dogadacie - powiedziała z uśmiechem
- wątpię - mruknął i razem z Olą weszli do samochodu by pojechać do kina
Gdy dojechała przed kamienicę w której mieszkała, zaparkowała swój motor i udała się w kierunku budynku na jej drodze stanęło dwóch rosłych mężczyzn
- czego chcecie - spytała
- może trochę grzeczniej co - powiedział jeden z nich i popchnął młodą policjantkę na ziemię
- na razie nic nie chcemy, wrócimy tu później - dodał drugi
- i lepiej żeby psiarnia się nie dowiedziała - skończył mówić pierwszy po czym kopnął przestraszoną dziewczynę w brzuch i odeszli. Gdy tylko znikli Sandra wstała trzymając się za brzuch i udała się do mieszkania, bała się, zastanawiał się czego oni od niej chcą...
__________________________________
Na dziś to koniec :D
I jak się wam podoba???? :)
Jak myślicie kim są ci faceci i czego oni chcą?
Czy Sandra i Mikołaj się dogadają?
Pozdrawiam
Olusia<3<3<3 :D
:-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
Rozdział rewelacyjny! Ja myślę, że Mikołaj i Sandra się dogasają. Trochę mi jej szkoda, że Mikołaj ją tak odtrącił. Co to tych mężczyzn to wiem, że na pewno przyniosą kłopoty. Mam nadzieję, że rozdział ukaże się jak najszybciej ;) Życzę weny i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMilena
rozdział powinien pojawić się w środę :)
UsuńDzięki :)
Pozdrawiam :)
Olusia <3<3<3
Dopiero dzisiaj trafiłam przez przypadek na twojego bloga i odrazu przeczytałam wszystkie rozdziały są znakomite. Super! Z niecierliwością czekam na next. Pozdrawiam i życzę weny Emilka_lilka.
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam na mojego bloga http://krzysztofzapalaopowiadania.blog.pl
Dziękuje :)
Usuńpozdrawiam :)
Olusia <3<3<3
Ciekawa jestem jak to się dalej potoczy. Życzę weny.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńpozdrawiam :)
Olusia <3<3<3
Wspaniały rozdział. Tak jak Anonimowy trafiłam wczoraj na twojego bloga i przeczytałam wszystkie rozdziały. Są super tak samo jak ten. Sama się zastanawiam czy nie założyć bloga o policjantkach i policjantach. Mam kilka opowiadań ale Twoje są o niebo lepsze (Przynajmniej tak mi się wydaje). Pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńNatalka